wtorek, 1 stycznia 2013

Witam potencjalnych czytelników
Przede wszystkim życzę wszystkim moim czytelnikom Szczęśliwego Nowego Roku i jak najniższych cen paliw ,oraz bezpiecznych powrotów do domu.
Dawno nie pisałem nic nowego -z wielu powodów.Nie będę ich wymieniał, bo to nie jest istotne,
W każdym razie wracam do tematu stacji paliw w momencie ,kiedy konieczność zmodernizowania stacji paliw jest jedynym wyjściem dla utrzymania jej na rynku.Te stacje, które nie mają wyposażenia  zgodnego z wymaganiami Unii przestają istnieć.To stało się faktem.
Jednak to wcale nie znaczy ,że stacji paliw będzie mniej-wprost przeciwnie.Wchodzą na nasz rynek nowe koncerny.Mówi się o rosyjskich,  fińskich i nie wiadomo jeszcze jakich.Skończy się pewnie na kilkuset stacjach więcej.To jest w moim przekonaniu pozytyw bo niewątpliwie przełoży się na obniżenie cen paliw,a przecież o to chodzi nam - konsumentom.
Na dzisiaj to tyle w temacie stacji- pozdrawiam

wtorek, 31 stycznia 2012

horror cenowy

Takich cen jeszcze nie było,a mają być jeszcze wyższe.To nieprawdopodobne,możliwe tylko w takim kraju jak Polska aby ceny paliwa były takie jak w przeliczeniu w krajach gdzie zarabia sie 4-5 razy tyle ile tutaj.Cena paliwa  np Diesla po wszystkich podatkach łącznie z VAT winna wynosić ok.3,80 a nie 5,80.Należy przerwać ta spiralę i przesiąść się na rower lub korzystać z komunikacji masowej-oczywiście tam gdzie to jest możliwe.Przy zmniejszonym popycie cena MUSI się zmniejszyć- pytanie tylko. ile potrzeba na to czasu i czy stać nas na taki krok-w sensie poświęcenia się w kierunku braku wygody z korzystania z samochodu.A może ktoś ma inne pomysły??

wtorek, 20 grudnia 2011

Ekonomiczna eksploatacja pojazdu

Zainteresowanym tańszą eksploatacją pojazdu podam kilka sposobów na zmniejszenie kosztów.

Płyn do spryskiwaczy najtańszy jest w marketach -wcale nie gorszy od firmowych polecanych na stacjach.ale uwaga na dodawany alkohol metylowy,który jest toksyczny.Warto wybrać płyn zawierający glikol i glicerynę   która zmiękcza gumę wycieraczek  i w efekcie mamy trwalsze pióra wycieraczek i lepiej oczyszczone szyby Dodatek glikolu zapobiega oblodzeniu końcówki spryskiwacza

Zmiana techniki jazdy.tzn np.przyspieszanie powinno trwać krótko i być dynamiczne,z wykorzystaniem max momentu obrotowego silnika.Dla silnika benzynowego to 2000 do 3000 obrotów/min ,a dla diesla 1500 do 2500 obrotów/min..Przy jeżdzie ze stała prędkością należy maksymalnie wykorzystywać najwyższy bieg  i dość niskie obroty np 1500/min przy dieslu.Ponadto starać się hamować silnikiem redukując biegi,gdyż odcinamy wtedy dopływ paliwa do silnika,wrzucanie na luz to najczęściej popełniany błąd.

Prawidłowe ciśnienie w oponach-tego chyba nie potrzeba opisywać, ale jest to istotny element oszczędności

Proponuję tankować paliwo przy marketach, lub na stacjach samoobsługowych,tam jest najtańsze i takie samo jak na innych stacjach.

.Należy spojrzeć do bagażnika, czy nie wozimy niepotrzebnych rzeczy.

Jeżdzimy na światłach mijania, może lepiej zafundować sobie dzienne światła LED, oszczędzimy akumulator alternator,paliwo .

Warto rozejrzeć się za tańszym ubezpieczeniem.Mam znajomych, którym się nawet nie chce się szukać tańszego  ubezpieczyciela, bo do swojego się po prostu przyzwyczaili, a różnica może być kilkuset złotowa.

Można również oszczędzić  na myciu pojazdu- tańsze jest mycie bezdotykowe samemu, niż na myjni mechanicznej.

Można jeszcze do tego dodać samodzielną wymianę filtrów,oleju, kupno oleju i filtrów,żarówek/uwaga na prawidłowe ustawienie świateł po wymianie/,części zamiennych ,opon- poprzez portale aukcyjne.

Jeśli zastosujemy się do podanych wskazówek zaoszczędzimy w skali roku na pewno kilkaset złotych.
www.uran.com.pl

poniedziałek, 28 listopada 2011

WOJNA CENOWA

Tytuł dotyczy walki o klienta stacji koncernowych z małymi stacyjkami paliw przy pomocy stosowania cen dampingowych.Ceny te są równe lub nawet niższe od cen zakupu paliwa.Na taką obniżkę mogą sobie pozwolić jedynie najwięksi na rynku paliw.

Oczywiście na tym zyskuje klient o to jest bardzo dobre w dobie galopujących cen paliw
Mali dystrybutorzy paliw ,ci najbardziej wytrwali dociągną do końca 2012r,Jest to prawdopodobnie ostatni termin wejścia w życie Ustawy o modernizacjach stacji paliw,Na razie nic nie wskazuje na ewentualne przedłużenie tego terminu.A żeby spełnić warunki Ustawy /numer podany w innym poście/należy zainwestować co najmniej kilkset tysięcy złotych,a na to małych inwestorów nie stać.Zresztą taka inwestycja z uwagi na marne marże po prostu się nie opłaca.

I w efekcie na rynku zostaną tylko koncerny i stacje z nimi współpracujące.
Strona firmy www.uran.com.pl.

piątek, 18 listopada 2011

Nowe fotoradary

Wynalazcy pracują intensywnie nad nowymi urządzeniami do walki z kierowcami, którzy nie przestrzegają przepisów.W Warszawie zainstalowano pierwszy fotoradar aktywowany pętlą indukcyjną zamontowaną na jezdni.Robi on zdjęcia wszystkim przejeżdżającym przez skrzyżowanie na tzw. póżnym żółtym ,nie wspominając o czerwonym świetle.Przez jakiś czas będzie dużo zdziwionych po otrzymaniu zdjęcia,ale przynajmniej na tym skrzyżowaniu skończy się jazda na żółtym.

Opracowano też inny fotoradar.Ten to dopiero masakra.Potrafi rejestrować naraz ponad 30 pojazdów i każdy z nich jest sprawdzany co do prędkości,Jeśli jest przekroczona robi zdjęcie i mandat gotowy.Ponadto potrafi kontrolować pas jazdy autobusu,jeśli namierzy samochód osobowy to mandacik.Mało tego,może kontrolowć pas do skrętu w prawo ,a jeśli z tego pasa ktoś pojedzie prosto - co zdarza się nagminnie -mandat. Trzeba dodać że kontroluje wszystkie pasy jezdni stąd te 30 pojazdów naraz.To jest potężne narzędzie w walce z łamaniem przepisów.Gdzie tylko będzie zamontowany, nikt przekraczający prędkość się nie wywinie.Nieprzestrzeganie przepisów będzie bardzo drogie.

www.uran.com.pl

wtorek, 15 listopada 2011

szybcy i wściekli

Jeżdżę samochodem codziennie,jak większość kierowców,W miastach obserwuję tendencję do pokazania ,że jestem szybki i mam innych daleko w tyle,Ruszanie spod świateł to nieraz wyścigi ,a za chwilę stop -czerwone.Potem start -gaz do dechy i znowu po hamulcach,Taka jazda to max,spalanie paliwa, szybkie zużywanie hamulców,opon , a do tego gesty niektórych -dość wymowne -w stosunku do wolniej jadących.
Ja nie należę do kierowców jeżdżących wolno ,ale staram się nie spowalniać ruchu za mną.Też się irytuję ,jak auto jadące przede mną nie przekracza 40km/godz.i to na lewym pasie.Nie słyszałem nigdy o mandacie wystawionym za powolną jazdę i blokowanie pasa,choć w Kodeksie drogowym jest na to paragraf / może ktoś o tym slyszał ,niech się podzieli taką wiadomością/.
Śmiem twierdzić ,że ci szybcy niejednokrotnie dojadą do celu kilka ,kilkanaście minut wcześniej i potem się nudzą.Taka jazda to swoisty zastrzyk adrenaliny dla takiego kierowcy i niektórzy są wręcz uzależnieni od takiej jazdy twierdząc ,że taki mają styl jazdy.
Jest ich jednak coraz mniej, bo są tylko 24 punkty karne które można zaliczyć jednorazowo i coraz częściej tak się zdarza,rekordziści przekraczają tą ilość kilkakrotnie

piątek, 28 października 2011

paliwa alternatywne

Nowe paliwa w zasięgu ręki

Autorem artykułu jest Bosman


Ekologia, napędy hybrydowe i paliwa alternatywne są w ostatnich miesiącach modnym tematem. Dyskutuje się jednak na wysokim poziomie abstrakcji, a przecież paliwa alternatywne, nowe paliwa, są już na wyciągnięcie ręki.
Mówiąc o nowych paliwach, mogących zastąpić benzynę czy olej napędowy, myśli się najczęściej o skomplikowanych napędach wodorowych, napędach hybrydowych wykorzystujących energię elektryczną z ogniw paliwowych itd. Szkoda, że w powszechnej świadomości nie zagościły jeszcze paliwa wytwarzane ze zbóż lub rzepaku czy też gaz ziemny, dostępny w większości domów w Polsce.

Jeszcze nie czas na wodór
Mimo swoich niewątpliwych zalet, wodór jeszcze przez długi czas nie będzie paliwem wykorzystywanym na masową skalę. Przynajmniej wszystko na to wskazuje. Nie opracowano jeszcze tanich i bezpiecznych metod przechowywania wodoru. Gaz ten z uwagi na swoje właściwości może wydostawać się nawet z bardzo szczelnych zbiorników. To stwarza także niebezpieczeństwa związane z masowym użytkowaniem pojazdów napędzanych takim paliwem. Nie ma również sieci stacji napełniania takim paliwem, a ich budowa jest bardzo droga.

Z gazem ziemnym taniej
Stacje napełniania autogazem (LPG) stały się nieodłączną częścią motoryzacyjnego krajobrazu Polski. Według danych Polskiej Organizacji Gazu Płynnego, jest ich niemal 7 tys., są praktycznie wszędzie. Tanie, bezpieczne paliwo pokochali polscy kierowcy. Nasz kraj należy do ścisłej czołówki, jeśli idzie o wykorzystanie LPG do napędu samochodów. Dlaczego zatem tak trudno jest się nam zaprzyjaźnić z gazem CNG, skroplonym gazem ziemnym, tym samym, który wykorzystujemy masowo w domach? Powodów jest kilka. Po pierwsze, samochodowe instalacje na gaz ziemny są zdecydowanie droższe niż te na LPG. Koszt montażu sięga 10 tys. złotych, co przy 2-3 tysiącach za instalację LPG jest kwotą zawrotną. Oczywiście, można kupić instalacje tańsze, za 5-6 tys. zł, ale wówczas należy liczyć się z tym, że auto przejedzie na pełnym zbiorniku około 100 km. Aby uzyskać zasięg około 300-350 km, montuje się zwykle 3 butle, stąd wysoki koszt całego układu. – Trzeba pamiętać, że najdroższy element układu to zbiorniki i elementy zasilania – mówi Arkadiusz Wieczorek, szef korporacji taksówkowej Wawa mającej ponad 100 samochodów zasilanych gazem ziemnym. Okazuje się jednak, że zbiorniki można wymontować z chwilą odsprzedaży samochodu. – Zakładam, że jedną instalację mogę użytkować przez około 20 lat – informuje Wieczorek. To zupełnie inaczej niż w przypadku instalacji LPG. Auto sprzedawane jest razem z instalacją, bo przepisy zabraniają przekładania jej do innego pojazdu. Niemały koszt inwestycji zwraca się jednak bardzo szybko i może być amortyzowany przez długi czas. – To zdecydowanie bardziej opłacalne niż jazda na benzynie, a nawet zakup aut z silnikami Diesla. Trzeba też pamiętać, że po latach samochód z silnikiem wysokoprężnym, mimo iż kosztował w zakupie więcej, z chwilą sprzedaży także sporo stracił na wartości. My kupujemy samochody po określonej cenie, a potem odsprzedajemy je po cenie rynkowej. Nie tracimy instalacji, nie dopłacamy za diesla – twierdzi Wieczorek, udowadniając, że to naprawdę opłacalne przedsięwzięcie.
Rzeczywiście, cena gazu CNG ustalona jest na 1,81 za m3 (w Polsce gaz ziemny sprzedawany jest w takich jednostkach). Jeśli przyjąć, że samochód spala średnio 10 litrów benzyny, to w przypadku gazu ziemnego spali około 9 m3 gazu ziemnego (dla porównania, ten sam pojazd potrzebuje około 12 litrów gazu LPG). Zatem koszt przejechania 100 km nie będzie przekraczał 20 zł. Żeby osiągnąć taki wynik w przypadku samochodu benzynowego, trzeba by pochwalić się zużyciem rzędu 5 l/100 km. Nawet małe silniki wysokoprężne rzadko kiedy mają tak małe średnie spalanie, a olej napędowy kosztuje dwa razy więcej. W Wawa Taxi roczne oszczędności na jednym samochodzie wahają się między 8 a 12 tys. złotych. – Po pięciu latach oszczędzam na kolejny nowy samochód. Dla mnie oznacza to, że kolejne auto mam za darmo. Przecież paliwo i tak musiałbym kupić, a skoro mogę kupić znacznie tańsze, to dlaczego tego nie robić? – mówi Arkadiusz Wieczorek, szef korporacji. Jego samochody przejeżdżają w sumie ponad pół miliona kilometrów w ciągu miesiąca. Awarie można policzyć na palcach jednej ręki, zaś usterki spowodowane gazem ziemnym nie istnieją. Jego flota ponad stu Seatów jest serwisowana w autoryzowanych stacjach obsługi, ponieważ Seat przeszkolił wszystkie swoje serwisy z konserwacji i obsługi aut napędzanych CNG. Producent utrzymuje w Polsce fabryczną gwarancję na auta przerobione na gaz ziemny.
---<!-- Umieść ten tag w sekcji head lub bezpośrednio przed zamknięciem tagu body. -->
<script type="text/javascript" src="https://apis.google.com/js/plusone.js"></script>

<!-- Umieść ten tag w miejscu, gdzie ma pojawić się przycisk +1 -->
<g:plusone></g:plusone>


Artykuł pochodzi z serwisu http://artelis.pl/